fbpx

Jak łatwo manipulować oburzeniem

oburzenie

Dziś chcę cię pobudzić do refleksji, czy przypadkiem ktoś nie próbuje tobą manipulować za pomocą oburzenia i czy nie próbuje obudzić w Tobie poczucia winy lub wstydu. Za chwilę dowiesz się:

  • kiedy oburzenie jest manipulacją, a kiedy nie
  • po czym rozpoznać tę manipulację
  • jak się przed nią bronić i  jak zrozumieć swoją reakcję na czyjeś oburzenie, bo reagować możemy nie tylko poczuciem winy, ale wstydem, złością czy lękiem.

Wolisz słuchać niż czytać? Proszę bardzo:

Kiedy możemy zostać poczęstowani oburzeniem? Przytoczę Ci 4 przykładowe sytuacje:

  1. Członek rodziny się oburza, że nie przyjadę na święta na domu i pyta: „Jak tak można, przecież rodzina zawsze spędza święta razem!?”
  2. Mówię, że wujek Zenek – alkoholik – strasznie źle traktował swoją rodzinę, stosował przemoc; na co słyszę: “Wujek Zenek już nie żyje, a o zmarłych się źle nie mówi!”
  3. Idziesz sobie w letni dzień luźno ubrana, a tu ktoś nagle z krzykiem: “Jak to tak z tymi cyckami na wierzchu i prawie dupę jej widać!”
  4. Zostałaś oszukana przez przyjaciółkę, bo miała nie wyjawiać Twoich sekretów, a tymczasem mówią o nich Twoi wszyscy znajomi. Więc wściekasz się na nią, pokazujesz swoją złość i rozczarowanie, a ona: “Jak tak do mnie możesz mówić? Jak możesz mi zarzucać oszukanie cię? przecież jestem twoją przyjaciółką!?”.

Kiedy oburzenie jest manipulacją, a kiedy nie?

Gdyby zapytać którąkolwiek z tych osób, z tych 4 sytuacji, czy chce manipulować i wzbudzić wyrzuty sumienia oraz wstyd u drugiej osoby, prawdopodobnie usłyszelibyśmy: no w życiu!

Ale gdyby podrążyć dalej i spytać: no ale co ci do tego, że ktoś chce spędzać święta sam? Albo: co złego jest w tym, że ktoś wyraża szczerze opinię o przemocy wujka?, to moglibyśmy usłyszeć: “bo tak się robi albo tak się nie robi“.

No właśnie tak SIĘ robi albo SIĘ nie robi. Się?

Czyli kto tak robi? Kto tak każe robić? Takie jest prawo? Nie, takie są normy i międzypokoleniowe przekazy. Ale o ile normy są potrzebnymi społeczności wzorcami zachowań, o tyle nie powinny być świętością i zestawem nakazów i zakazów dla każdego człowieka.

Na czym więc polega mechanizm manipulowania za pomocą oburzenia? Bazuje on na tak zwanych nieskładanych obietnicach. No bo popatrz: czy obiecywałeś komuś, że zawsze każde święta będziesz spędzać z rodziną? Złożyłeś/złożyłaś taką obietnicę?

A czy obiecywałeś komuś, że nie powiesz niczego złego o osobie zmarłej? Czy obiecywałaś, że będziesz się ubierać tak, by absolutnie nikogo nie urazić? Czy składałaś obietnicę, że nie zezłościsz się, gdy przyjaciółka wygada twoje sekrety?

Nie, takich obietnic zazwyczaj nie składamy, więc jeśli ktoś się oburza, bo nie dotrzymaliście NIEZŁOŻONEJ obietnicy, to prawdopodobnie chce wzbudzić w was poczucie winy i za pomocą tego poczucia winy sprawić, byście zmienili swoje zachowanie. Czyli żebyście nie byli sobą, tylko żebyście się zachowywali tak jak im jest wygodnie.

Zupełnie inaczej by sytuacja wyglądała, gdybym obiecał komuś z was, że złożymy się na wspólny biznes, wkładamy kapitał po połowie, po czym bym uciekł z Twoimi pieniędzmi i zostawił Cię na lodzie. Wtedy Twoje oburzenie byłoby całkiem zrozumiałe, jako wyraz niezgody na moje zachowanie – bo ci coś obiecałem.

Albo też inaczej sytuacja wygląda, gdy nasi rządzący łamią prawo, marnotrawią pieniądze, stosują podwójne standardy, bo jednak co innego obiecywali w trakcie kampanii.

Ale jeśli nikomu niczego nie obiecywaliśmy, to uważajmy, bo ktoś może po prostu chcieć nami sterować!

Po czym rozpoznać tę manipulację?

O pierwszej rzeczy napisałem wyżej: manipulacja może mieć miejsce wtedy, gdy ktoś wymaga od ciebie realizacji niezłożonych obietnic. W praktyce – gdy ktoś chce, byś się zachowywał/zachowywała w sposób zgodny z normami, tradycjami, przykazaniami, kompletnie ignorując twoje prawo do życia w zgodzie ze sobą.

Drugim symptomem, że możesz mieć do czynienia z manipulacją za pomocą oburzenia jest to, że oburzający na jedno „złe” zachowanie się oburza, a na inne „złe” – nie. Opowiem Ci na przykładzie mojej historii sprzed lat.

Gdy byłem około 10-letnim chłopcem, moje kuzynostwo znalazło sobie mega rozrywkę w dokuczaniu mi. Były to takie „drobne” docinki, zaczepki, wyśmiewanie, przezwiska. A że byłem najmłodszy i bez żadnego wsparcia, to obiektem ku temu byłem doskonałym. Każde jedno przezwisko, każda jedna drwina coraz bardziej mnie frustrowała. W końcu za którymś razem – wobec braku pomocy – w przypływie bezsilności i frustracji – wybuchnąłem i zacząłem przeklinać na moją kuzynkę.

I dopiero wtedy obudzili się dorośli! Słysząc jak wykrzykuję kolejne przekleństwa oburzyli się: jak tak można przeklinać. Takie słowa!?

Nie rozumiałem tego, dlaczego to ja zostałem ukarany tymi spojrzeniami, moralizowaniem, że jestem niegrzeczny i nie powinienem tak wybuchać. To było niesamowicie krzywdzące, że mój mocny wybuch został zauważony i skrytykowany, a to, co prowadziło do tego wybuchu – kompletnie pominięte.

I to jest istota drugiego symptomu: na jedno złe zachowanie się oburzają, a na inne nie. Dlaczego to manipulacja? Bo taką reakcją dorośli nie chcieli problemu rozwiązać, porozmawiać z dziećmi, jak do tego doszło, dlaczego 5 dzieci atakowała to jedno? Chcieli jedynie przykryć jego objawy, czyli żeby złości skrzywdzonego dziecka nie było słychać, bo wtedy można udawać, że problemu nie ma.

Więcej o radzeniu sobie z manipulacją – KLIK

Trzecim symptomem, że oburzanie się może być manipulacją i próbą wzbudzenia poczucia winy jest stosowanie podwójnych standardów.

Na przykład: może za czasów nastoletnich chodziliście z kimś – wiecie, pierwsze miłości, pierwsze czułości – i nagle rodzic wyjeżdża Wam z oburzeniem: “taka młoda, a szlaja się z chłopakami, zaraz ciąża jaka z tego będzie”. I założę się, że nie składaliście obietnicy, że pomimo dojrzewania i naturalnie pojawiającego się zainteresowania związkami, bliskością, seksualnością NIE będziesz iść za swoimi potrzebami, za swoimi uczuciami, za swoją ciekawością, za swoimi instynktami. Zwykle takich absurdalnych obietnic nie składamy.

Ale potem w rozmowach z dalszymi członkami rodziny dowiadujecie się, że rodzic zachowywał się za młodu dokładnie tak samo, jeśli nie gorzej! No to go w takim razie oburza co?

Jak się bronić przed tą manipulacją?

Poruszę tutaj dwa wątki – jeden komunikacyjny, czyli co można powiedzieć, gdy ktoś próbuje oburzeniem manipulować, a drugi – emocjonalny.

Co możesz zatem powiedzieć, gdy ktoś ci mówi „jak możesz”, albo tak się nie robi!

Na przykład: “nie obiecywałem, nie obiecywałam”:

  • nie obiecywałem, że będę wszystkie święta spędzał z wami,
  • nie obiecywałam, że będę miła, gdy zawiedziesz moje zaufanie,
  • nie obiecywałam, że będę się ubierać tak jak tobie pasuje,
  • nie obiecywałem, że nie będę mówić źle o zmarłych.

Co jeszcze możesz powiedzieć: “to twoje normy, nie moje” albo “to twoje zasady, szanuję, ale ja mam inne”. Na przykład:

  • pani ma prawo ubierać się jak chce i ja również mam takie prawo,
  • jeśli nie chcesz źle mówić o zmarłych, to twój wybór, ale ja mam swój.

Albo też jeszcze bardziej zdecydowanie:

  • nie chcę, byś mi mówił, co powinienem, a czego nie,
  • nie zgadzam się na życie twoimi zasadami.

Ok, teraz wątek emocjonalny. Problemem jest to, że mogę wiedzieć, jak odpowiedzieć, ale nie znaczy to, że mi to przejdzie przez gardło. Dlaczego czasem mamy problem z tym, by zdecydowanie, w zgodzie ze sobą, ale jednak też bez manipulacji i agresji odpowiedzieć na czyjeś próby manipulacji?

Bo tym oburzeniem się komuś udało się obudzić w nas poczucie winy, wstyd, złość, lęk, osamotnienie albo inne emocje. Czując takie trudne emocje, trudno się wstawić za samym sobą. Mamy sprzeczne uczucia: z jednej strony absurd, że ktoś mówi jak mamy żyć, a z drugiej strony wątpliwości: a może ma rację, a w sumie tak mnie wychowano i może faktycznie tak powinienem?

Wiem jedno: jeśli masz tego typu rozterki, to gdy się ugniesz, może poczujesz ulgę, że już nikt Cię nie będzie atakował, ale na długą metę nie będziesz z siebie zadowolony, bo to nie była decyzja w zgodzie z tobą.

Ale tego typu rozterki i trudne emocje pokazują, że gdzieś w środku boisz się odrzucenia. Że jeśli nie będziesz posłuszny /posłuszna, że nie będziesz taki jak powinieneś, że nie będziesz się dostosowywała, to braknie ci akceptacji kogoś z otoczenia.

To pokazuje, że żyje w tobie rana odrzucenia, którą warto obejrzeć sobie, a najlepiej przepracować z terapeutą.

Jak wygląda „oglądanie” tej rany? Usiądź sobie albo bezpośrednio po próbie zmanipulowania Cię albo po przypomnieniu sobie takiej sytuacji i poczuj całą/całym sobą, jakie to paskudne uczucie, że ktoś Ci nie pozwala być sobą… że ktoś oczekuje od ciebie realizowania niezłożonych obietnic… że ktoś sobie pozwala na zachowania nie fair, a tobie nie… Cokolwiek czujesz, poczuj to w pełni! Może smutek?… daj go sobie poczuć… Może żal?… jeśli tak, również poczuj go… Może złość? poczuj ją w ciele…

Poprzeżywaj sobie to, co czujesz przez tyle czasu, ile chcesz.. Daj temu upust. Gdy te emocje będziesz wyrażać, to stopniowo coraz mniej będziesz reagować poczuciem winy, wstydem czy lękiem, gdy ktoś będzie próbował Tobą manipulować.

Mogą Ci się przypomnieć jednocześnie migawki z dzieciństwa, gdy byłeś/byłaś traktowana podobnie i podobnie się czułaś. Tam znajdziesz odpowiedź, dlaczego boisz się teraz odrzucenia czy braku akceptacji w sytuacjach, gdy chcesz być sobą, zamiast stosować się do narzuconych norm czy nakazów. Bo tak Cię traktowano w dzieciństwie! Dopiero uzdrowienie tej rany odrzucenia, czyli wyrażenie emocji, które jej towarzyszyły, na dobre zażegna problem reagowania poczuciem winy czy wstydem na czyjeś próby oburzenia.

Podsumowanie

Czym innym jest oburzanie się na ciebie, gdy nie dotrzymujesz słowa, a czym innym, gdy ktoś powołuje się na normy czy po prostu swoją wizję tego, jak Ty masz żyć. Jeśli chcesz wiedzieć, czy ktoś próbuje tobą manipulować, to spójrz na to czy wymaga od ciebie zrealizowania obietnicy której nie składałaś oraz czy w tym jej oburzania się nie ma dziwnych niespójności albo stosowania podwójnych standardów.

Zachęcam cię do ćwiczenia wypowiadania sprzeciwu wobec prób manipulacji, a także do pracy nad swoimi emocjami, które ci się wtedy pojawiają. To drugie, jest procesem dłuższym, ale skuteczniejszym. Wsparcie w tym procesie możesz uzyskać chociażby w grupie EMOCJANIE, do której cię serdecznie zapraszam!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mam coś dla Ciebie

Pobierz darmowy pdf
„Asertywność w pracy i w biznesie”

Zobacz świetne przykłady asertywnych zachowań!

check-mark

Gratulacje!

Darmowy pdf „Asertywność w pracy i w biznesie” jest już w drodze do Ciebie.

Ostatnim krokiem jest potwierdzenie adresu e-mail w twojej skrzynce pocztowej.
Obiecuję – zero spamu.