fbpx

Przekleństwo analizowania

analizowania

Dziś temat dla tych, którzy:

  • mają skłonność do rozmyślania, co zrobić, jak to zrobić, a co jak zrobię źle, a co jak zrobię nie tak – i w efekcie niczego nie robią;
  • wracają do niemiłych wspomnień (porażka, rozstanie, rozczarowanie etc.) i rozmyślają: „Czy jakbym zrobiła to wtedy tak, to by się może to potoczyło inaczej? Może byśmy się nie rozstali? Może by mnie dalej kochał?”;
  • na wszystko muszą mieć wyjaśnienie, potrzebują wszystko zrozumieć, do wszystkiego muszą mieć teorię, bo inaczej ich roznosi.

Przesadne analizowanie to naprawdę udręka. Przy czym zaznaczam: przesadne analizowanie, natrętne, które odbiera – paradoksalnie – trzeźwość myślenia i wprowadza dużo niepokoju. Samo analizowanie nie jest bowiem niczym złym, w końcu natura po coś „stworzyła” te obszary w mózgu, które mają funkcję analityczną.

Gdy jednak mamy problem z przesadnym zatapianiem się w myślach i scenariuszach, sygnalizuje to, że brakuje w nas pewnego rodzaju równowagi. Czego konkretnie?

CZUCIA.

Droga donikąd

Owszem, czujesz niepokój, irytację, bezsilność, bo rozmyślając i zarzucając się tonami „co by było, gbyby…” albo „jak to będzie, gdy…” nie dochodzisz do żadnego rozwiązania. Tak jakbyś chciał/a zamknąć kartę w przeglądarce, a tymczasem rozmyślając otwierasz 3 kolejne karty i pamięć operacyjna się przeciąża! Nie domykasz tym żadnego problemu, a otwierasz kolejne, bo przypominają Ci się inne problemy, tworzysz nowe przeszkody i rozwijasz czarne fantazje do granic wyobraźni.

Tymczasem w kotle myśli i scenariuszy prawdopodobnie poza frustracją, że odczuwasz frustrację, bezsilnością, że doświadczasz bezsilności i niepokojem, że odczuwasz niepokój, brakuje uwolnienia tych emocji, zamiast jedynie ich zauważenia czy – co się dzieje chyba częściej – próby ich wyparcia i stłumienia.

Jak tworzysz czarne scenariusze

Czarny scenariusz nie powstaje bowiem w głowie ot tak. Jest raczej wynikiem tego, że przeżywasz trudne emocje, które ten scenariusz tworzą! Lęk, niepokój, tłumiona złość, poczucie winy – to one podpowiadają ci niestworzone historie, które się mogą zdarzyć, a w praktyce – zdarzają się bardzo rzadko (co na logikę wiesz, ale nie zmniejsza to skłonności do „czarnowidzenia”).

Podobnie jest z rozpamiętywaniem przeszłości. Gdy nie możesz dopuścić do głosu emocji, np. poczucia winy czy złości, to możesz zacząć tworzyć hipotezy, czy jakbyś zrobił/a inaczej, to dałoby się tego poczucia winy czy złości uniknąć.

Przesadne analizowanie – czy przeszłości, czy przyszłości – to najczęściej ucieczka od czucia. Niestety prowadzi ona do jeszcze większego niepokoju i nakręcania się. Gdybanie nigdy nie zastąpi zwykłego poczucia tych uczuć i emocji, które w nas żyją.

A co daje czucie?

A poczucie tychże zmienia ogromnie dużo! Gdy wyrzucisz z siebie kumulację i mieszankę emocji, czujesz się lżej, masz bardziej otwartą głowę, nie masz tylu myśli, nie jesteś przebodźcowana/y etc. Po prostu sobie jesteś i czujesz się o niebo lepiej. To są dopiero warunki do działania, bycia i życia! Dzięki wyrażeniu emocji łatwiej jest zaakceptować trudną przeszłość i z większą otwartością i spokojem oczekiwać przyszłości.

Kontaktu ze swoimi emocjami uczymy się w grupie EMOCJANIE – grupa wsparcia i rozwoju.

Zapraszam też do rozwijania się z moimi podcastami na YouTube i Spotify.

Facet o emocjach

Wpisy, które mogą Ciebie zainteresować

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mam coś dla Ciebie

Pobierz darmowy pdf
„Asertywność w pracy i w biznesie”

Zobacz świetne przykłady asertywnych zachowań!

check-mark

Gratulacje!

Darmowy pdf „Asertywność w pracy i w biznesie” jest już w drodze do Ciebie.

Ostatnim krokiem jest potwierdzenie adresu e-mail w twojej skrzynce pocztowej.
Obiecuję – zero spamu.